Relacja z koncertu Nightwish na Czad Festiwalu

Fani Nightwish oczekiwali na ten koncert od momentu jego ogłoszenia.
Prace nad przygotowaniem atrakcji dla nich trwały tyle samo. I w końcu nadszedł ten moment. A piątek 26 sierpnia do południa dla wszystkich był taki sam, jak każdy inny dzień. Za to kiedy już spotkaliśmy się na miejscu, rozpoczęła się magia.

 

Wasze podpisy na fladze Ocean Souls dla zespołu.

Wasze podpisy na fladze Ocean Souls i kronice – prezentach dla zespołu

Fani Nightwish oczekujący na otwarcie bram Czad Festiwalu

Fani Nightwish oczekujący na otwarcie bram Czad Festiwalu

 

Około 13 mogliście już podpisywać flagę i kronikę dla zespołu. Prezent, nad którym wszyscy pracowaliśmy poprzez zbieranie materiałów, zdjęć, pisanie listów i w końcu wykonanie miał trafić do zespołu przed koncertem, ale nie zanim wszyscy chętni mogli dołożyć swój wkład do niego poprzez podpisanie się i danie znać: tak, jesteśmy tu i jest nas wielu. Odzew w stosunku do akcji przerósł nasze wszelkie oczekiwania – flaga Polski, zamiast biało-czerwona, była czarna od Waszych podpisów, a na czterech stronach kroniki zabrakło już wręcz na nie miejsca. W tym czasie nawiązały się nowe znajomości, poznaliśmy mnóstwo fanów Nightwish, którzy podchodzili do nas i mamy nadzieję, że z nami na dłużej zostaną. Ostatnie poprawki zostały wprowadzone, kronika zamknięta, a flaga złożona. Nadszedł czas na końcowe przygotowania do spotkania z zespołem.

 

We were here!

We were here! Przygotowanie do jednej z akcji koncertowych.

 

O 18:45 dziesiątka szczęśliwców spotkała się pod głównym wejściem na festiwal, gdzie mieliśmy czekać na organizatorów. Wiedzieliśmy niewiele – ale pewne było, że idziemy na backstage spotkać członków zespołu. Gdzie to będzie? Jak długo? Czy wszystko się uda? To były pytania, na które odpowiedzi nikt nie znał. Ale atmosfera podekscytowania była wyczuwalna w powietrzu i widoczna na twarzy. Kiedy już znaleźliśmy się w tajemniczym pomieszczeniu, które wystrojem nieco przypominało lochy w zamku, jeśli pominąć parę współczesnych szczegółów, napięcie było już nie tylko wyczuwalne, ale i słyszalne. Pierwszą osobą, którą zobaczyliśmy był Ewo. Rozdał nam podpisane wcześniej pocztówki i naklejki z logiem Nightwish i obiecał, że już niedługo zobaczymy zespół.

 

100_8141Ekipa Ocean Souls gotowa na spotkanie z zespołem

 

Faktycznie, po chwili oczekiwania tak się stało. Do okupowanego przez nas chwilowo lochu pierwszy wkroczył Tuomas, za nim Marco, Floor potykająca się na progu oraz Emppu, Kai i Troy. Byliśy już przygotowani na powitanie ich z flagą i kroniką. Ta ostatnia trafiła w ręce Tuomasa. Opowiedzieliśmy mu, czym jest ten wyjątkowy prezent i jak wiele osób nad nim pracowało. Kiedy Tuomas otworzył kronikę, natychmiast po jej otrzymaniu patrzył na zawartość ze wzruszeniem. Na słowa, że jest to historia ostatnich 10 lat fanklubu i fanów Nightwish w Polsce, nie chciał uwierzyć, że niektórzy z nas już tyle (a nawet więcej) czasu słuchają jego muzyki. Wraz z Tuomasem zaczęliśmy przeglądać kronikę i oglądać Wasze zdjęcia i prace. Był on pod wielkim wrażeniem Waszej i naszej pracy włożonej w jej powstanie. Rozmawialiśmy z nim chwilę na temat muzyki zespołu i tego, jak bardzo wpływa ona na ludzi, szczególnie tych zgromadzonych w sali z zespołem i mieliśmy okazję podziękować za to,że zjednoczył fanów Nightwisha i dzięki niemu powstał fanklub i możliwość spotkania z Wami wszystkimi. W tym samym czasie powitaliśmy także resztę zespołu w Polsce, wręczając im flagę przez Was podpisaną. Wspomnieliśmy Floor, jak bardzo cieszymy się, że po raz pierwszy będziemy mogli ją zobaczyć w naszym kraju z Nightwish. Cały zespół był pod wrażeniem ilości podpisów,jakie złożyliście na naszej fladze.Następnie mieliśmy trochę czasu na rozmowę z pozostałymi członkami zespołu, każdy usłyszał coś miłego od nas i od wszystkich fanów zespołu w Polsce. Przekazaliśmy im, jak bardzo cieszymy się, że nas odwiedzili, ale nie omieszkaliśmy wspomnieć, że czekamy na następny koncert z niecierpliwością i mamy nadzieję, że będzie on szybciej niż za kolejne parę lat. Trzymajcie kciuki za ich przyjazd w 2018 roku!

Wręczanie prezentów zespołowi

Moment wręczenia prezentów zespołowi

 

Tuomas oglądający kronikę

Tuomas oglądał kronikę z nami przez parę minut

 

Ocean Souls i Nightwish

Każdy miał możliwość porozmawiania z zepołem

 

Było też trochę czasu na indywidualne rozmowy i upamiętnienie tych wzruszających dla wszystkich obecnych momentów, zanim ustawiliśmy się do wspólnego zdjęcia. I nawet na nim widać, jak bardzo cenny dla Tuomasa był prezent przez nas przekazany – nie odłożył on kroniki nawet na chwilę, trzymając ją cały czas przy sobie i dumnie prezentując ją, kiedy uwiecznialiśmy ten ostatni moment z zespołem.

 

DSC_0331 (1) copy

Ocean Souls i Nightwish

 

Meet&Greet było zdecydowanie niesamowicie emocjonującym wydarzeniem, a przed nami był jeszcze koncert! Wykorzystaliśmy ponad godzinę przerwy na chwilę odpoczynku, dzielenie się wrażeniami z Meet&Greet i szybkie odzyskanie sił, aby równo o 21:30 ustawić się na płycie, oczekując na koncert.
Punktualnie rozbrzmiał początek Shudder Before the Beautiful. Już samo into wywołało szaleństwo wśród publiczności, a dalej było już tylko głośniej, kiedy na scenie pojawili się muzycy. Floor, przebrana w świetnie jej pasujący strój jak zwykle była we wspaniałej formie – niestety to, co nawaliło, to akustyka. Trzeba było mocno się wsłuchać, aby ją usłyszeć wśród dźwięków, które dochodziły z głośników przy scenie. Niemniej, kiedy już się to udało, jasne było dla wszystkich tych, którzy mieli jeszcze jakieś wątpliwości, że jest to odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu.

 

Fani oczekujący na koncert

Floor Jansen

Tuomas i Emppu

Marco Hietala

Kai Hahto

 

Trudno opisać cały koncert w kilku słowach. Zespół od dawna przekonuje, że daje świetne występy nie tylko pod względem muzycznym, ale i wizualnym. I mimo braku pirotechniki tak było też wtedy. Trudno było zdecydować, na kogo patrzeć – czy na Tuomasa, który z całkiem nieśmiałej osoby przy wejściu na scenę staje się artystą wczuwającym się w swoją muzykę i świetnie zachowującym przy tym kontakt z publicznością, czy na Floor, która nie dość, że wyglądała pięknie, to śpiewała równie niesamowicie. Czy dalej – na Emppu biegającego po scenie i wygłupiającego się z Marco i Troyem. A w końcu, czy na Kaia, który ukryty odrobinę z tyłu także dawał popis swoich możliwości. Każdy z muzyków Nightwish jest bardzo dobrze dobrany i stanowi nierozłączny element zespołu. I tak też wyglądają na scenie. Widać, ze koncert to dla nich także zabawa, a nie tylko praca i że muzyka, którą grają, nie jest bez znaczenia.

 

 

A co mogliśmy usłyszeć? Obok standardowych hitów koncertowych, którymi naturalnie są single zespołu z różnych lat ich działalności, mogliśmy zachwycić się świetnym wykonaniem Ever Dream, niezmiennie od ponad 10 lat zapierającym dech w piersiach Ghost Love Score, czy też zamykającym od wydania nowej płyty koncerty The Greatest Show On Earth, ze świetnymi efektami wizualnymi w tle. Mimo tego, że występowi nie towarzyszyły efekty pirotechniczne, że koncert był krótki i towarzyszyły mu problemy techniczne, na pewno warto było zobaczyć Nightwish na Czad Festiwalu. Zespół jest w świetnej formie, w setlistach na tej trasie dla każdego coś się znajdzie. No i – co niektórych doprowadziło do łez – warto było dla widoku Kaia, który na koniec koncertu wyszedł kłaniać się i żegnać z publicznością, mając w ręce flagę Ocean Souls z Waszymi podpisami. Każdy, kto miał szansę dołożyć tę odrobinę wkładu w prezent dla zespołu, mógł zobaczyć jego efekt na scenie, kiedy nasza flaga była elementem koncertu. Naprawdę, było warto!

[fot. Paulina Siewierska, Marlena Darocha, Baks]

Przeczytaj również...