Ask Nightwish 2016 – Floor

Wielkie dzięki dla Floor za znalezienie chwili czasu w swoim napiętym grafiku, by odpowiedzieć na kilka naszych pytań.

 

1. Czy kiedy potrząsasz głową przy ostrzejszych kawałkach, to masz po tym zawroty głowy? Jeżeli tak, to czy przeszkadza ci to w śpiewaniu?

Śpiew jest dla mnie nadrzędny. Poruszanie się widowiskowo na scenie jest również ważne, ale nie do tego stopnia, by kolidowało ze śpiewem. Nie kręci mi się w głowie od headbangingu, ale kiedy jest bardzo gorąco, to czasem miewam lekkie zawroty, tak jak na przykład kiedy za szybko wstanie się z siedzenia. Ważne jest, by kontrolować oddech niezależnie od tego, co robię. Nawet przy headbangingu.

 

2. Chciałbym dowiedzieć się, czy trudno było ci zacząć naukę śpiewu. Musi być naprawdę ciężko być swoim własnym instrumentem. Masz jakieś wskazówki dla nowych wokalistów?

A czemu początek miałby być trudny? Śpiewanie może stać się czymś więcej, kiedy dodasz do niego ambicje (i oczekiwania). Ale co stało się ze zwykłym śpiewaniem? To właśnie robiłam. Sprawiało mi ono przyjemność i chciałam śpiewać więcej po tym, jak już go raz zasmakowałam. Po pewnym czasie chciałam więcej i dowiedziałam się, że można uczęszczać na konserwatorium, jeżeli jest się wystarczająco dobrym i ma się chęci poświęcić swoje życie śpiewaniu. Byłam wtedy bardzo młoda i jedyne, co mogłam wtedy robić, to podążać za swoim sercem. I tak uczyniłam. Początki nauki śpiewu nigdy nie są trudne!  Ale oczekiwania stawiane przez siebie samą lub przez innych mogą takie być. Ja jednak szczerze wierzę, że śpiewanie powinno łączyć się z dobrą zabawą. Bez względu na ambicje czy/i talent: zabawa na pierwszym miejscu.

 

3. Uważam za naprawdę interesujące twoje vlogi o przeprowadzce do Finlandii oraz postępach w nauce fińskiego. Czy masz może jakieś wskazówki dla mnie, innego Holendra chcącego kiedyś nauczyć się tego języka?

Język fiński to jeden z najtrudniejszych języków świata. Brzmi to strasznie, ale taka jest prawda. Nie da się podłapywać tu i ówdzie pojedynczych słówek, a ściągnięcie aplikacji do nauki nie da ci wiele poza wiedzą, jak powiedzieć kiitos (dziękuję) 🙂 Ten język jest zupełnie inny od języków, które znasz – literacki fiński z książek używany jest tylko przez urzędników i w gazetach. Mówiony język jest zupełnie inny… nie wspominając już o dialektach, które są tak zróżnicowane, że człowiek w pewnym momencie zastanawia się, czy coś w ogóle zrozumiał lub nie. Oczywiście da się go nauczyć. Uważam (jest to moja opinia, a nie fakt), że jest to tylko możliwe, jeżeli przeprowadzisz się tam i będziesz żył i oddychał tym językiem 24/7. Ja przeprowadziłam się tam i przez to miałam dobry początek, frustrując się trochę co jakiś czas z powodu niemożliwości wyjścia ponad „dziecięcy” poziom języka po półtora roku nauki (za granicą, jeszcze tam wtedy nie mieszkając). Ale potem poznałam swojego Szweda. Ciężko nauczyć się danego języka, jeśli nie używa się go w domu, a jeszcze ciężej, kiedy to inny język pojawia się na horyzoncie. Dla mnie rzeczy uległy zmianie. Ale jeżeli to jest twoje marzenie, jedź do Finlandii! By poznać język, ludzi, kulturę, być i żyć tam. Mi się to podobało! Opuszczenie swojego kraju to nie lada zmiana w życiu, ale mi otworzyło to oczy i była to jedna z  najlepszych rzeczy, jaką kiedykolwiek zrobiłam. Obecnie mieszkam w Szwecji, bo nie jestem w stanie opuścić „Północy”. Dla mnie to była miłość od pierwszego wejrzenia.

 

4. Czy podobają ci się mitologie wywodzące się z innych kultur? Jeżeli tak, to mitologię której kultury lubisz najbardziej?

Ostatnio zostałam wprowadzona w świat mitologii nordyckiej. Pięknie opowieści o tym, jak powstała ziemia (oczywiście według tych opowiadań 🙂 ). Opowieści o tym, co uczynił który bóg. Zawsze przeżywają oni ludzkie zmagania i emocje. Tak jak wszyscy bogowie w mitologiach. Zawsze zastanawiam się, kto stwierdził, że jedna księga to mitologia (sugerując, że to nieprawda, mit), a inna jest prawdziwa (biblia, koran, etc.). Dla mnie one wszystkie to dobre opowiadania z morałem. Uwielbiam oddawać się opowieściom fantastycznym, więc mity są jak najbardziej czymś dla mnie. Stanowią one również część spuścizny krajów, z których się wywodzą i to również doceniam.

 

5. Czy dokument przygotowany przez fanów zmienił twój pogląd na swoje miejsce w świecie i twój kulturowy oraz społeczny wkład?

Nie zmienił moich poglądów, ale może raczej wyjaśnił pewne kwestie. Moje miejsce w świecie jest postrzegane przez każdego w inny sposób. Miłość do Nightwish również daje się odczuć od każdego w inny sposób. Mój wkład jest postrzegany i doświadczany przez każdego w różny sposób. Wyjaśniło się to jeszcze raz i właśnie to sprawia, że wszystko to jest takie cudowne. Mogę być tylko sobą, a jak jestem postrzegana przez innych, to już indywidualna sprawa.

 

6. Jaka jest twoja skala głosu?

Kiedy zaczynałam śpiewać, miałam trzy oktawy. Niższe, nie wyższe, dźwięki stanowiły dla mnie problem. Wydawało się, że możliwości są nieograniczone. Eksperymentowałam z wysokimi/wyższymi/najwyższymi oraz głośnymi/głośniejszymi/najgłośniejszymi dźwiękami 🙂 Śpiewanie wyższych dźwięków w różnych stylach oraz używanie różnej dynamiki przyszło mi do głowy dopiero, kiedy zaczęłam uczyć się śpiewu i zaczęłam badać swoje brzmienie coraz dogłębniej. Śpiewać niżej? Po co? 🙂 Do czasu, kiedy odkryłam swój niższy, cieplejszy rejestr i nauczyłam się nim posługiwać. A co ze śpiewaniem w bardziej surowy sposób, lub też z growlowaniem? Nie miałam pojęcia, jak to się robi, nie było to dla mnie naturalne. Aż do czasu, kiedy zaczęłam robić to podczas koncertów After Forever. Nie bardzo wiedziałam wtedy, co to jest i nie byłam w stanie tego powtórzyć będąc poza sceną. Wpadłam na nową (w tamtym czasie) metodę wokalną Dunki Cathrin Sadolin zwaną „Complete Vocal Technique”. To było po tym, jak skończyłam szkołę. To była pierwsza metoda wokalna, która miała dla mnie jakiś sens… zawierała ona wyjaśnienia oraz ćwiczenia tego dziwacznego śpiewania oraz growlowania (wraz z innymi efektami, właściwie wszystko to, co ludzki głos jest w stanie zrobić). Świetnie, mogłam to wypróbować. Uwielbiam techniki wokalne. Uważam się trochę za nerda, jeśli o to chodzi i nowe wyzwanie było bardzo mile widziane. Zaczęłam czuć bakcyla i odnalazłam klucz do swoich strun głosowych. Więc jaka jest moja skala teraz? Cztery oktawy. Ale co to tak naprawdę mówi o głosie? Nic.. nie ma na tym metki z jakością 🙂

 

7. Z pewnością otrzymujecie wiele podarunków od fanów z całego świata. Jakiego rodzaju są to prezenty, jaki był najdziwniejszy, jaki najpiękniejszy itd.?

Dokładnie, otrzymujemy wiele pięknych podarunków. Każdy z nich ma jakiś element osobisty. Pochodzą one z kraju, w którym akurat jesteśmy i/ lub są ręcznie wykonane. To sprawia, że każdy z nich jest specjalny i nie chciałabym faworyzować jednych nad innymi. Niektórzy mają nagły impuls, by coś mi dać i dają mi coś, co mają na sobie w danym momencie. Element biżuterii lub nawet jakiś ciuch. Niektóre dzieciaki rysują coś dla mnie godzinami, po czym dumny rodzic i często nieśmiałe dziecko podchodzą razem, by to wręczyć. Niektórzy dorośli robią dokładnie to samo i widać w ich oczach właśnie takie dziecko, kiedy wręczają swój prezent. Co w tym wszystkim nie jest dziwaczne, piękne i absolutnie niesamowite? Jestem wdzięczna za miłość, którą mnie ludzie obdarowują.

 

8. Czemu piosenki sprzed Century Child gracie w niższej tonacji?

Wszystkie stare piosenki gramy niżej, ponieważ późniejszy materiał został skomponowany i nagrany w tonacji D, starsze rzeczy w tonacji E. By uniknąć dodatkowych gitar i basów w obu strojach oraz zmian w klawiszach, stary materiał grany jest niżej.

 

9. Jakie są twoje ulubione produkty do makijażu/ lakiery do paznokci oraz marki?

Jakakolwiek marka, która nie testuje swoich produktów na zwierzętach. Nie mam swoich faworytów – cokolwiek dobrze na mnie wygląda oraz trzyma się na twarzy nawet, kiedy jest cholernie gorąco, a ja jestem na scenie przez dwie godziny. Lubię makijaż, ale uwielbiam też go nie używać. Wyzwalające było odkrycie, że moja twarz bez makijażu jest równie piękna i niczego nie potrzebuje, by wyglądać ładnie. Wszyscy wyglądamy wspaniale bez niego. Świetnie jest się nim bawić, to na pewno! Ale nie lubię tej etykietki, że kobiety wyglądają ładnie tylko pod warstwą kosmetyków.

 

10. Czy masz jakichś ulubionych projektantów mody, sklepy, czy raczej inspiracje czerpiesz z innych rzeczy?

Nie mam ulubieńców. Dla mnie moda jest wyczerpująca… zmienia się jak wiatr. Młodzi ludzie myślą, że muszą poddać się temu szaleństwu, a zwłaszcza młode dziewczyny są tym indoktrynowane. Być szczupłą, mieć na sobie to, mieć taki makijaż, włosy ułożone w ten sposób… pff… Przerobione zdjęcia kobiet, które spędzają swoje życie wyglądając ładnie mają wiele przekazów, ale żadne z nich nie mają nic wspólnego z parą spodni czy koszulką. Więc jeżeli chodzi o modę, to cokolwiek TOBIE pasuje.

Jeżeli chodzi zaś o moje stroje sceniczne, to muszą one do mnie pasować. Do mojego ciała, które ma swoje wady i zalety. Taki strój musi być dość wygodny, by dobrze mi się w nim poruszało, muszę być w stanie oddychać. Musi on być kobiecy i fajny. Może być w każdym kolorze i z każdego materiału. I będzie się to zmieniać przez przyszłe lata, tak jak ja się zmieniam 🙂

 

11. Czy jest jakaś rada, którą ktoś ci dał i którą stosowałaś i wiele ci pomogła?

Moi drodzy rodzice dawali mi wiele rad, które stosowałam i jestem im dozgonnie wdzięczna za ich rodzicielskie wsparcie. Również Oscar Holleman, który miksował drugi album After Forever, dał mi radę, której nigdy nie zapomnę. Powiedział mi, że możemy błyszczeć jako ludzie i kreatywne dusze tylko wtedy, jeżeli pracujemy z odpowiednimi ludźmi. Musimy się nimi otaczać, by móc budować wokół siebie sieć bezpieczeństwa, gdy idziemy przez życie. Czując się bezpiecznie, pozostajemy otwarci, krusi, prawdziwi i surowi. Czując bezpieczeństwo wokół nas, możemy być artystami na wieki. Bez tego tracimy nasz blask i się wypalamy. Kiedyś mi się to przydarzyło, więc wiem, że to prawda. Odnalazłam samą siebie po jakimś czasie, po odnalezieniu własnej „sieci bezpieczeństwa” fantastycznych ludzi, których kocham i którym ufam. Nigdy nie zapomnę tej metafory, on ma mnóstwo racji!

 

12. Czy chciałabyś napisać kiedyś książkę? Jeżeli tak, to o czym/ jaki miałby to być gatunek?

Fajne pytanie 🙂 Chciałabym i od zawsze chodzi mi to po głowie. Uwielbiam czytać i zawsze doceniam dobrze napisaną książkę. To niesamowita sztuka, którą jestem zainteresowana, ale o której nie mam pojęcia. Może pewnego dnia napiszę książkę fantasy. Mam żywą wyobraźnię, haha. Myślałam też o napisaniu biografii. Ale przemyślę to jeszcze raz, kiedy będę już 85-latką zgiętą w swoim fotelu i będę naprawdę miała coś do opowiedzenia.

 

13. Czy kiedykolwiek zamieniłaś się miejscami ze swoją siostrą? Jesteście bardzo podobne.

Na pierwszy rzut oka Irene i ja faktycznie jesteśmy podobne. Ale jak się przyjrzeć, to jest między nami tyle samo różnic, co podobieństw, więc nie, nigdy się nie zamieniłyśmy miejscami. Mamy też zupełnie inne charaktery i bardzo szybko da się połapać, która jest która, nawet jak się nas nie widzi. Zauważyłaś, że ja mam niebieskie oczy, a Irene zielone? Że ona jest wyższa ode mnie? Że moje włosy są dłuższe o jakieś 25 cm, a jej nieco się kręcą? No i są zupełnie innego koloru 🙂 Nawet nasze głosy są inne, choć podobne do siebie, tak jak nasz wygląd. Ale za to świetnie brzmią razem, zawsze fajnie jest śpiewać coś razem!

 

14. Jeżeli jesteś w trasie jakiś czas, to czy robisz sobie przerwę od śpiewania, czy może raczej zawsze ćwiczysz?

Śpiewanie nie jest dla mnie czynnością, to ja jestem śpiewem. Oddycham, jem, śpiewam 🙂 Czasami ćwiczę, zwykle po prostu śpiewam. Dla zabawy i dlatego, że muszę, tak samo jak muszę jeść.

img_8151

 

15. Czy masz jeszcze jakieś cele jako wokalistka, które chcesz osiągnąć?

Nie mam niczego wyznaczonego, ale wierzę, że zawsze uczę się, rozwijam i zmieniam z wiekiem. Moją prawdziwą ambicją jest robić tak dalej i być w stanie śpiewać aż do mojego ostatniego tchu.

 

16. W ilu procentach dobry występ składa się z talentu, a w ilu z praktyki?

W mojej odpowiedzi nie będzie żadnej prawdy ani faktów. To czysta percepcja. Kiedy jest się utalentowaną osobą, to nie potrzeba wtedy praktyki, ale doświadczenie uczyni dobry występ wspaniałym. Im mniej ma się talentu, tym bardziej pomaga ćwiczenie. Ale ćwiczenie bez krzty talentu nikomu nic nie da.

 

17. Możemy się spodziewać tego, że wyjdziesz na scenę z fletem? Może jakiś duet z Troyem?

Troy gra tak świetnie na tak wielu instrumentach, że nie czuję potrzeby gry na flecie tylko dlatego, że potrafię.

 

18. Mieszkasz z dala od swojego kraju, jakich holenderskich rzeczy ci najbardziej brakuje?

Rzeczy? Żadnych, ale ludzi mi brakuje. Tęsknię za rodziną, przyjaciółmi i moim psem… Czasami żałuję, że inne kraje nie są tak małe jak Holandia, w której nieznane są nam wielkie odległości. Ale ruch uliczny w takim małym kraju przy 17-milionowej populacji to jest ostatnia rzecz, za którą będę tęskniła. Witaj Szwecjo (i Finlandio) ze swoimi drogami wiejskimi i spokojnym ruchem (i spokojnymi kierowcami!).

 

19. Ostatnio zaczęłam uczęszczać na zajęcia ze śpiewu klasycznego i bardzo mi się spodobało, ale boję się, że wszystko będę teraz śpiewać w ten sposób. Co byś mi doradziła, bym była w stanie dopasowywać swój głos w zależności od gatunku?

Znajdź sobie nauczyciela, który uczył się „Complete Vocal Technique”. Tę metodę uważam za jedyną, która oferuje bardziej różnorodny sposób ćwiczenia głosu. Sama też wypróbuj nowe rzeczy. To jest TWÓJ głos i nie zniszczysz go sobie eksperymentując i wychodząc ze swojej strefy komfortu 🙂

 

20. Jaki jest najgorszy żart odnośnie twojego imienia, który jak dotąd usłyszałaś?

Wszystkie są mniej więcej takie same, bo moje imię w języku angielskim oznacza dwie rzeczy (piętro i podłoga). Pamiętam jedną sytuację w Stanach kiedy meldowałam się w hotelu, a pani z recepcji podniosła tylko brew i zapytała: „Floor (Podłoga)? Więc tak naprawdę się pani nazywa?” Odpowiedziałam, że tak. Wtedy zdałam sobie sprawę z porażki mojego imienia na tle międzynarodowym 🙂 Uśmiechnęła się i powiedziała: „Floor… zapamiętam to imię”. Nic specjalnego. Po prostu sposób, w jaki to powiedziała i spojrzała na mnie, był naprawdę zabawny. No, ale to jest tylko zwykłe holenderskie imię. Normalne. Jest wiele imion, które mają sens tylko w kraju, z którego jesteś i to mi się podoba. Posiadanie typowego imienia z kraju, z którego się pochodzi, ma swój urok. Ma to dla mnie wielkie znaczenie zwłaszcza teraz, kiedy tak dużo podróżuję i mieszkam za granicą. Takie imię nadaje wtedy element unikalności.

 

21. W przyszłości będę weterynarzem i w tej pracy muszę być w dobrej kondycji fizycznej. Uważam, że jesteś dobrym przykładem silnej i zdrowo wyglądającej osoby. Przez co moje pytanie brzmi: jak pracujesz nad swoimi mięśniami? Ćwiczysz regularnie czy raczej wtedy kiedy masz na to po prostu ochotę? I jeśli masz jakieś dobre rady odnośnie ćwiczeń, jestem zainteresowany!

Każdy polega na swoim ciele w ten lub inny sposób, więc wszyscy powinniśmy jakoś trenować. Co nie oznacza, że uważam, że wszyscy musimy wyglądać jak Arnold S 🙂 Chodzi o to, że będąc w formie czujemy się lepiej, mamy więcej energii i łatwiej przechodzimy choroby i wypadki 🙂 a starzenie staje się mniej uciążliwe. Brzmi fajnie, co nie? Dla niektórych… dla mnie na pewno. Prawdą natomiast jest, że wtedy nasze samopoczucie się polepsza. Odpowiednia dieta, regularne ćwiczenia fizyczne i wystarczająca ilość snu są rozwiązaniem. Sporadyczny fast food i kilka drinków, jeżeli się chce, nie są najgorsze, ponieważ pomogą nam łatwiej przejść przez ten bardziej restrykcyjny czas. Poza tym czasem trzeba zluzować…

Nie jestem w stanie ci poradzić, co będzie dla ciebie dobre. Idź na siłownię i sprawdź… Dobra opieka specjalisty pomaga uniknąć kontuzji. Na swoim telefonie mam aplikację, którą lubię używać do zróżnicowanego programu treningowego. Nazywa się Nike Training. Dla mnie liczy się, bym mogła ćwiczyć w każdym miejscu. Uwielbiam również jogę i spacery po lesie 🙂 Kiedyś biegałam, ale okazało się, że moje ciało się do tego nie nadaje. I jeszcze kilka innych rzeczy. Powodzenia! I pamiętaj: lepiej ćwiczyć przez dziesięć minut codziennie niż przez dwie godziny raz w tygodniu!

 

22. Czy przemyślałabyś kiedyś sprzedanie tej twojej długiej kurtki, którą miałaś na sobie na przykład podczas koncertu na Wembley? Jest świetna! Dałabym wszystko, by taką mieć (okej, jestem studentką, więc mam ograniczony budżet, haha).

Tak właściwie to tak… Myślałam nad sprzedażą swoich „starych” kreacji scenicznych i akcesoriów, by wspomóc jakiś szlachetny cel. Potrzebuję na to jeszcze trochę czasu i muszę znaleźć ten najszczytniejszy cel. Jest ich tak wiele. A może wybiorę kilka. O budżecie też mam nadzieję pomyśleć 🙂 Jakieś propozycje szczytnego celu?

 

23. Czy jest coś szczególnego w nauce, co cię przyciąga?

To co mnie najbardziej zafascynowało w nauce, to fakt, że jest ona wokół nas. Jest nieodzowną częścią naszego codziennego życia. Ujrzeć ją, uświadomić ją sobie, przyjąć ją, to jest coś naprawdę niesamowitego. Dla mnie było to nieco oczywiste.

To oraz fakt, że jest w pełni rozwinięta. Każdego dnia wielkie umysły odkrywają niesamowite rzeczy. To naukowcy właśnie głoszą światu dobre wieści. Coś polepszyliśmy, odkryliśmy lekarstwo na coś itd. Szkoda, że wiadomości telewizyjne nie przekazują podobnych cudów. Była by to odświeżająca i pozytywna zmiana, a nie informowanie nas tylko o ludzkich porażkach na wojnie, przestępstwach itd.

 

24. Co dokładnie dzieje się w „The Greatest Show on Earth” kiedy śpiewasz „The cosmic law of gravity…”? Jestem tak przyzwyczajony do oglądania ciebie jako petardy na scenie, że zawsze rzuca mi się w oczy, jak w tym akurat momencie stoisz bez ruchu.

Haha… używam monotonnego głosu robota. To nie jestem „ja”. To jest głos kosmosu. Dziwnie bym się czuła, gdybym chciała to zwizualizować i biegałabym dziko po scenie utrzymując kontakt wzrokowy z resztą zespołu i fanami przede mną.

 

25. Czy zespół miał do ciebie pretensje za to, że wyszłaś z Tarją na scenę, by zaśpiewać z nią duet?

Nie. I odpowiadam na to pytanie tylko i wyłącznie dlatego, że my wszyscy jesteśmy NAPRAWDĘ zmęczeni tym szambem, które dzieje się od lat wokół zespołu i Tarji. Zespół życzył nam dobrze oraz kazali przekazać Tarji pozdrowienia. Tak jak robią normalni, dorośli ludzie.

 

26. Wygląda na to, że debata odnośnie wokalistek nigdy się nie skończy… Chciałabyś jednak, by się to skończyło, czy raczej nauczyłaś się z tym już żyć?

Żyjemy z tym, ponieważ każdy ma prawo do swojej opinii, a emocje muszą mieć swoje ujście. Niemniej jednak internet stał się przez to okropnym miejscem. Idziemy do przodu już przez lata. Po co marnować powietrze na coś takiego? Skończcie to, przestańcie reagować na innych, weźcie oddech (znowu…?!) i dołączcie do nas w „tu i teraz”.

 

A na koniec kilka szybkich, fajnych pytań 🙂

 

27. Ile masz tabliczek z informacją „mokra podłoga” (wet floor)? Masz jakąś z Chin?

Haha, mnóstwo! Nie mam żadnej z Chin. Może sobie sprawię jedną, jak będę tam następnym razem 🙂

 

28. Herbata czy kawa?

Kawa z rana, herbata po południu i wieczorem.

 

29. Jesteś porannym ptaszkiem czy nocnym markiem?

Ptaszkiem…

 

30. Słodkie czy pikantne jedzenie?

Pikantne.

 

31. Jesteś spontaniczna czy raczej wolisz planować rzeczy?

Planuję.

 

32. Czy zimą wolałabyś iść na narty czy raczej zostać z książką w domu?

Obie rzeczy.

 

33. Koty czy psy?

Psy. Ale tak czy inaczej i psy, i koty są wspaniałe.

 

34. Płaskie buty czy na obcasach?

Płaskie. Kiedyś uwielbiałam obcasy, ale z tego wyrosłam. Przy moich 181 centymetrach i tak ich nie potrzebuję, po prostu uważam, że są ładne. Moje stopy i ciało nie zgadzają się jednak na ten trend 🙂

 

35. Co sądzisz o brodzie Marco?

Och, co za ważne pytanie, haha 🙂 Hmm… gdybym miała włosy koloru blond… i była facetem… to BARDZO bym mu zazdrościła. Ale jestem kobietą. Więc przed koncertami godzinami zajmuję się swoim makijażem i włosami. Po czym przychodzi sobie taki Marco, poprawi sobie brodę, założy bas i jest już gotowy… i wygląda przy tym świetnie. Cholera!

 

– Matti